Klan paryski

Galeria


Madame_Kadamon


Eri


Lillyan


Musical Lestat

Konwent: Klan paryski

Lata: XV - XVIII w.

Rezydencja: Paryż, katakumby pod cmentarzem Les Innocents

Przywódca: Armand

Znani członkowie: Armand, Alessandra, Eleni, Eugenie, Felix, Laurent

Powieści, w których się pojawia: Wampir Lestat, Wampir Armand

Opis Nie-Całkiem-Poważny: Godni następcy 'niedzielnych'. Zasłynęli tym, że przenieśli stolicę (zupełnie jak król Zygmunt) z Rzymu do Paryża. I żyłoby się im z tym całkiem nieźle, gdyby nie pewien napuszony wampir-odszczepieniec.

Krótka historia: Można założyć, że konwent w Paryżu powstał z ramienia Rzymu, kiedy to Santino polecił Armandowi by objął w nim przywództwo. Wampiry paryskie gnieździły się w katakumbach pod cmentarzem Les Innocents i ich organizacja nie odbiegała od schematów rzymskich. Wampiry te wybierały kandydatów do swojej grupy spośród przestępców, ludzi amoralnych, którzy musieli udowodnić swoją gotowość służenia Szatanowi. Przemiana odbywała się według ściśle oznaczonego ceremoniału. Wampiry dbały także aby nie została pośród nich zakłócona równowaga mocy i karali swoich braci za nieposłuszeństwo. Na czele klanu stał Armand, jego prawą ręką była Alessandra, która na starość popadła w obłęd i marzyła o czasach odnowy. Inną znaczącą postacią jest Eleni - wampirzyca, która wstąpiła następnie do Teatru Wampirów i prowadziła z Lestatem korespondencję. Armand i jego kohorta prześladowali odszczepieńców, między innymi stwórcę Lestata, alchemika Magnusa, później zaś samego de Lioncourta i Gabrielę. Dzieci Ciemności zaatakowały heretyków w wieży Magnusa, później zaś porwały Nicolasa, aby zmusić Lestata do poddania się. W katakumbach Lestat odsłania przed klanem bezsens ich egzystencji i doprowadza do faktycznego rozpadu. Alessandra popełnia samobójstwo, a rozwścieczony Armand wrzuca swoich pobratymców w ogień. Czwórka ocalałych z pogromu wampirów: Eleni, Laurent, Eugenie i Felix, znajdują schronienie w dawnym teatrze Renauda.

Cytaty:
Wokół nas stało przynajmniej dziesięć tych stworzeń. Widziałem młodych i starych, mężczyzn i kobiety, młodego chłopca; wszyscy oni ubrani byli w jakieś resztki po ludzkich strojach, przybrudzone ziemią. Ich stopy były bose, włosy zmierzwione i brudne. Była tam też i ta kobieta, do której mówiłem na schodach. Jej zgrabne ciało przykryte było brudną suknią, a nerwowo rozbiegane czarne oczy błyszczały jak klejnoty pomiędzy brudem, gdy bacznie się nam przypatrywała. Za nimi dostrzegłem wreszcie parę walącą w kotły, ukrytą w ciemnościach pomieszczenia.

[Wampir Lestat]

- A więc tak to wygląda - powiedziałem. - Cała ta filozofia, wszystko tutaj zbudowane jest na jednym kłamstwie. A wy czołgacie się ze strachu jak chłopi, w piekle, które stworzyliście sobie już z własnego wyboru, zakuci w kajdany niewoli bardziej niż najpodlejszy śmiertelny człowiek. I chcecie nas ukarać, ponieważ my tak nie żyjemy?

[Wampir Lestat]