Urszula

Galeria


Madame_Kadamon


Eri

Postać: Urszula

Rok przemiany: ok. 1250

Wiek w chwili przemiany: ok. 20

Zmieniona przez: Floriana

Wampiry które stworzyła: Vittorio

Powieści, w których się pojawia: Wampir Vittorio

Rysopis: Miała nieskazitelnie owalną twarz, szare łagodne oczy i skórę białą niczym najlepsza chińska porcelana. Tak doskonale czerwonych ust nie sportretowałby żaden malarz, a jej długie jasnoblond włosy opadały swobodnie na plecy i w świetle pochodni robiły się szare, upodabniając się swą barwą do koloru oczu.
[Wampir Vittorio]

Opis Nie-Całkiem-Poważny: Białogłowa w stanie permanentnego wzdechu. Uwiodła Vittoria przy pomocy gołego cyc...(piersi odsłoniętej znaczy się). Na ukwieconej łące rozpamiętywała najwznioślejsze wydarzenie swojego żywota - stosunek z wampirem, który MÓGŁ.

Skrócone C.V: Urszula została wydana młodo za mąż za tajemniczego mężczyznę, którego wcześniej nie znała. Podczas nocy poślubnej okazało się, że jej małżonek niestety nie jest człowiekiem. Po skonsumowaniu małżeństwa w obecności innych krwiopijców, Urszula została zmieniona w wampira przez swojego męża - Floriana, który to stanął na czele Dworu Rubinowego Graala. W XV wieku, w Italii wampiry kontynuowały swój proceder zawierając umowy z lokalnymi miastami, których mieszkańcy zapewniali im "świeżą krew". Kiedy podobną propozycję Florian składa ojcu Vittoria di Raniari, spotyka się z odmową, za co mści się na całej rodzinie. Urszula zauroczona młodością i męstwem Vittoria ratuje mu życie podczas napadu na zamek, a później odwiedza go nocą próbując ostrzec przed szukaniem pomsty na mordercach jego rodziny. Kiedy Vittorio zostaje sprowadzony na Dwór, Urszula błaga Floriana o darowanie mu życia. Zakochany Vittorio niszczy wampiry, oszczędzając tylko Urszulę, która jednak nie może się przemóc i pragnąc zostać z Vittoriem na zawsze zmienia go w wampira.

Cytaty: Jej skóra, która wyglądem kojarzyła się z porcelaną, była o wiele bardziej miękka od puchu w pierzynie. Mało tego - cała ta istota zdawała mi się miękką lalką, wykonaną z jakiejś przepysznej i soczystej materii, bardziej gibkiej od ludzkiego ciała, lecz posiadającej wszystkie jego zalety. Biła z niej bowiem żarliwość, która ujawniała się pod postacią rytmicznego pulsowania - czułem, jak ów rytm przenosi się z jej chłodnych palców na moje nadgarstki i z jej języka na moje usta. Wszystko to działo się wbrew mojej woli - z wilgotną, rozkoszną i nieokiełznaną mocą, której nie potrafiłem się przeciwstawić.
W mym oszalałym umyśle zalęgło się podejrzenie, iż owa kobieta wykorzystuje me żądze, aby uczynić mnie bezradnym - że pod wpływem silnych impulsów fizycznych stałem się jedynie ciałem, złożonym z metalowych drucików, które muszą przewodzić wlewany przez usta żar.

[Vittorio o Urszuli - Wampir Vittorio]

Odsunęła się nieco, bym jeszcze wyraźniej mógł widzieć jej tchnące szczerym oddaniem spojrzenie. Widziałem istotę wręcz idealną. Takie zaś piękno, ten doskonały demon, który objawił mi się w rodzinnej kaplicy, nie potrzebował magicznych wywarów i zaklęć, aby przekonać mnie do swej sprawy. Urszula była stworzeniem bez skazy - arcydziełem urody i dostojeństwa.
[Vittorio o Urszuli - Wampir Vittorio]

Nie mogłem przemóc w sobie obrazów minionej nocy, widoku tej kobiety stojącej w drzwiach naszej kapliczki. Nie umiałem pozbyć się z ust jej smaku. Wystarczyło tylko, żem pomyślał o jej piersiach, a ciało me słabło, jakby swym sutkiem Urszula syciła me żądze.
[Vittorio o Urszuli - Wampir Vittorio]

Och, kocham cię, pragnę cię, tak, nie przeczę. Czułem, jak obejmuję jej ciało, leżące pode mną na wilgotnej trawie. Ale to przecie był sen i nie istniały dzikie czerwone kwiaty, a ona przenosiła mnie w inne miejsce i tylko wsączyła we mnie słabość, swoim uczuciem wyrwała ze mnie serce.
Próbowałem ją przekląć. Otaczały nas kwietne łąki. Powiedziała: 'Uciekaj', ale nie mogłem, bo nie był to wszak świat prawdziwy, jedynie fantazja, gdym tkwił w jej wężowym uścisku, a ona ssała ustami me ciało.

[Vittorio o Urszuli - Wampir Vittorio]

Jeżeli można ją ocalić, ja z nią tutaj zostanę, wyplenię z niej to zło. Wiem, że sobie poradzę, albowiem ona ma dobre, młode i pełne dobroci serce.
[Vittorio o Urszuli - Wampir Vittorio]

Nie mogła znieść widoku cierpienia. Sakrament Krwi w zamku demonów wytrzymywała jedynie dzięki muzyce, zapachowi kadzidła oraz wszechwładnym osobowościom Floriana i Godrica. Noc za nocą miasto z wolna pustoszało, chłopi opuszczali swe gospodarstwa, a cała Santa Maddalana popadała w ruinę. Urszula tymczasem zaczęła bawić się z osieroconymi dziećmi. Siadywała raz po raz na schodkach kościoła, brała na kolana jakiegoś malca i opowiadała mu po francusku taką czy inną bajkę.
[Vittorio o Urszuli - Wampir Vittorio]

Ucieszyła się, albowiem nigdy jeszcze nie była w tym prześwietnym mieście. Jak dotąd, zamknięta w górskim więzieniu, poznała tylko monotonne rytuały i dworską etykietę. Teraz zaś leżała przy mnie, oddając się marzeniom o wielobarwnej swobodzie, która tak bardzo kontrastowała z ciemną czerwienią jej stroju. Leżała zatem tuż obok, pełna miłości i zaufania.
[Vittorio o Urszuli - Wampir Vittorio]

Czym są dla mnie księża i zakonnice? Nigdym nie powiedziała nic, co mogłoby cię zranić, ale powiem to właśnie teraz. Nie stój tu, opłakując śmiertelników, których niegdyś kochałeś. Jesteśmy już małżeństwem i nas nie wiążą żadne śluby zakonne. Chodźmy stąd. A jeśli pragniesz pokazać mi przy świetle lampy cudowne obrazy tego malarza, zaprowadź mnie tam, gdzie sportretował on anioły swoim pędzlem i farbą.
[Urszula do Vittoria - Wampir Vittorio]