Galeria
Madame_Kadamon
Eri
|
Postać: Vittorio
Prawdziwe imię: Vittorio di Raniari
Rok przemiany: 1450
Wiek w chwili przemiany: 16
Miejsce urodzenia: Włochy
Miejsce przemiany: Toskania, Włochy
Zmieniony przez: Urszulę
Powieści, w których się pojawia: Wampir Vittorio
Rysopis: Jestem raczej słusznego wzrostu, moje gęste brązowe
włosy opadają mi na ramiona, no a żałosne spojrzenie piwnych oczu bywa zaiste trudne do
wytrzymania. To ostatnie nadaje mi w pewnym sensie wygląd nieledwie androginiczny. Mam
również powabny, wąski nos, którego nozdrza niezbyt się jednak wyróżniają. Usta me
natomiast są dość akuratnych rozmiarów - ani za wąskie, ani nadmiernie zmysłowe. Jak na
owe czasy byłem zaprawdę pięknym chłopcem.
Oblicze me nie jest dziecinne, lecz bez mała anielskie. Brwi mam gęste, ciemne i na
tyle wysoko umieszczone, że oczy błyszczą mi stanowczo zbyt mocno. Z kolei czoło byłoby
odrobinę za wysokie, gdyby z drugiej strony nie było tak płaskie i gdyby gęste, brązowe
włosy nie okalały mej twarzy falą loków. Odznaczam się mocnym podbródkiem, którego
kwadratowy zarys nie przystaje do reszty mego oblicza. Zdobi go jednak mały dołek.
Moje ciało jest silne i nadmiernie wręcz muskularne. Mam szeroką klatkę piersiową
oraz pokaźne ramiona, nadające mi wygląd krzepkiego męża. Dzięki temu umyka uwadze ma
nieforemna szczęka i - przynajmniej z pewnej odległości - mogę uchodzić za mężczyznę co
się zowie.
[Wampir Vittorio]
Opis Nie-Całkiem-Poważny: Młody włoski szlachcic renesansowy. Był świadkiem brutalnego
mordu na swojej familii. To traumatyczne przeżycie wywołało u niego omamy - widywał
parę aniołów, które pomagały mu w planowaniu zemsty. O dziwo to nie szaleńcze
wizje go zgubiły, a namiętność do pewnej obnażonej wampirzycy.
Skrócone C.V: Vittorio był synem włoskiego szlachcica w XV-wiecznej Italii. Pewnej nocy na jego rodzinny zamek napadła tajemnicza banda. Zginęli wszyscy , oprócz Vittoria, który uratowany został przez jedną z napastniczek - piękną kobietę. Vittorio postanowił zemścić się na mordercach jego rodziny i wyruszył podróż w poszukiwaniu ich śladów. Podczas noclegu w tajemniczym mieście, gdzie nie było ludzi starych ani chorych, piękna nieznajoma z napadu ponownie go odwiedziła, tym razem wyraźnie go kusząc. Vittorio odkrył w pobliżu miasta ruiny zamku, a następnej nocy został porwany przez ich mieszkańców - bandę upiorów, która zaprowadziła go na Dwór Rubinowego Graala, który to okazał się być siedliskiem wampirów. Vittorio z przerażeniem zobaczył, że mieszkańcy Dworu więzili kaleki i starców, aby zapewnić sobie stały dopływ świeżej krwi. Vittoria przed śmiercią znów ratuje piękna Urszula. Młodzieniec ucieka do Florencji, ale po spożyciu niewielkiej ilości wampirzej krwi ciężko choruje i ma omamy, w których ukazuje mu się para aniołów, które to wspomagają go w zemście. Vittorio przy współudziale zakochanej w nim Urszuli faktycznie mści się na swoich prześladowcach, jednak miłość okazuje się silniejsza niż ...życie człowieka i bohater za sprawą Urszuli sam staje się wampirem.
Cytaty:
ojciec pragnął wychować mnie na księcia, na rycerza, na padrone. Musiałem więc posiąść wszelkie umiejętności cechy dla rycerza typowe. W wieku lat szesnastu dosiadałem już konia, aby w pełnej zbroi i z opuszczoną przyłbicą pędzić ku słomianemu celowi i przeszyć go swoją kopią. Czyniłem to z równą łatwością i uciechą, jaką dawały mi wyprawy łowieckie, pływanie w górskich potokach bądź konne wyścigi u boku mych wiejskich rówieśników (...)
Byłem jednakowoż istotą wewnętrznie rozdartą. Umysł mój bowiem pożywiał się wcześniej przekazywaną mu przez wyśmienitych florenckich nauczycieli łaciną, greką , filozofią i teologią. Brałem też udział w dziecięcych widowiskach i sztukach teatralnych, nierzadko odgrywając główną rolę w spektaklach, które w wujowskim domu prezentowała moja konfraternia.
[Vittorio o sobie]
Owszem, byłem zapewne nicponiem. Bynajmniej się tego nie wypieram. Wychodziłem przez kuchnię, przekupiwszy wcześniej służących. Poza tym zbyt wielu moich przyjaciół rekrutowało się spośród grandziarzy i zwykłych łobuzów. Wdawałem się w jakąś rozrubę, po czym co tchu pędziłem do domu (...)
Zachowywałem się grzecznie i niegrzecznie, choć nigdy nie byłem złym chłopcem.
[Vittorio o sobie]
Pragnienie zemszczenia się na demonach, które zabiły moją rodzinę, ogarnęło mnie bez reszty, stanowiąc jedyną pasję mojego życia.
[Vittorio o sobie]
Twoja odwaga przerasta wymagania kodeksu honorowego, że nie wspomnę o zdrowym rozsądku.
[Godric o Vittoriu)]
Nie roiłem sobie Bóg wie czego, myśląc, że mnie również czeka podobny los. Pogodziłem się z nim, podobnie jak z każdą inną formą śmierci, albowiem - jak sądzę - wierzyłem w słuszność swego zagniewania równie mocno, jak w pewność zbliżającego się już kresu mego żywota na ziemi.
[Vittorio o sobie]
Żyjesz pragnieniem pomsty. I wypełnia cię pożądanie
[Seteus o Vittoriu]
Czy one wiedzą, że wolałem śmierć od wypicia podawanej mi przez demony krwi? Czyż w myśl prawdziwej wendety nie powinienem był wypić tej krwi, a potem zniszczyć mych wrogów, posiadając już moc taką jak oni?
[Vittorio o sobie]
|